No dobrze, tydzień życia już za nami. Ten tydzień będzie już znacznie ciekawszy - planujemy bowiem otworzyć oczy i przyjrzeć się nieco otaczającemu nas światu. Na razie bowiem nasza percepcja była mocno ograniczona. Szykuje się więc dla nas duża zmiana :)
Jest to jednak dopiero plan na kolejne dni... na razie nadal mamy zamknięte oczy i można uczciwie powiedzieć, że nie interesuje nas nic poza zajęciem dobrego miejsca przy mamie i najedzeniem się do syta. Pańcia mówi, że niekiedy nawet się przejadamy, ale co ona tam wie - słyszeliście kiedyś o przejedzonym jamniku? Nie istnieje taki stan fizjologiczny ;)
Pan Mecenas leży jak król na siostrach
Popatrzcie jaką mamy asystę jak Pańcia nas uszczęśliwia kolejną sesją zdjęciową - tuż obok naszego kojca czuwa nasza najbliższa psia rodzina: mama i babcia :)
Zaniepokojona mama...
... i lekko znudzona babcia :)
Aha, zapomnieliśmy się Wam pochwalić, że potrafimy już szczekać. No dobrze, może niezupełnie szczekać, ale poszczekiwać. Jak coś idzie nie po naszej myśli to poszczekujemy i domagamy się pomocy albo naprawienia jakiegoś niedopatrzenia maminego bądź pańciowego. Pańcia mówi, że brzmi to pociesznie... czyli że nie groźnie...? :)
Dwunasty dzień naszego życia był zupełnie wyjątkowy... zaczęliśmy bowiem otwierać oczy. Jako pierwsza oczęta otworzyła nasza najmłodsza siostra Metis, a my całą resztą już systematycznie powolutku. Jak obchodziliśmy uroczystość ukończenia dwóh tygodni wszyscy mieliśmy otwarte oczka. Co prawda bystrość naszego spojrzenia pozostawiała jeszcze nieco do życzenia, ale każdy dzień to krok do przodu.
W tak zwanym międzyczasie stanęliśmy jeszcze na łapki :) Raz mniej, raz bardziej poradnie, ale wędrujemy sobie po kojcu i zaczynamy się już interesować różnymi rzeczami - raz bierzemy do pyszczka ucho któregoś z rodzeństwa, raz ogonek albo łapkę, a kiedy indziej kawałek kocyka, bądź jakiś element ciała mamy lub babki. Bardzo to wszystko ciekawe! Ach, wielki świat na nas czeka...
Karolina Czempas
Domowa hodowla jamników długowłosych standardowych
Tel. 796-055-618
mail: hodowla.vitared@gmail.com