Jawrunia, po domowemu nazywana Kają to z pewnością jeden z najszczęśliwszych psów świata :) Jest bezgranicznie kochana przez swoje Pańciostwo. Jako małe szczenię była zawsze pionierką. Najpierw jeszcze jako ślepe szczenię postanowiła wybrać się na swój pierwszy spacer i zwiedzić świat poza ciepłym legowiskiem matki. Niestety nie potrafiła sama wrócić do dobrze jej znanego matczynego ciepełka i postanowiła rozedrzeć się wniebogłosy :) Ta niezbyt fortunna eskapada bynajmniej nie zniechęciła jej do kolejnych. Była pierwszym maluchem, który stanął chwiejnie na łapkach, pierwszym które zwiedziło cały dom. Zawsze też cieszyła się doskonałym apetytem i próbowała odpychać resztę rodzeństwa od matki. Nie na wiele jej się to zdawało, bo pozostałe maluchy też nie były w ciemię bite, ale dzielnie próbowała :) 

Będąc podrastającym szczenięciem bardzo się zmieniła. Stała się spokojną, grzeczną suczką i już w wieku kilku miesięcy zamieniła się w pięknego łabędzia - wyrosła na bardzo piękną suczkę doskonale łączącą najlepsze cechy swoich rodziców. Ma piękną, szlachetną głowę, bardzo dobry włos, kątowanie kończyn, proporcjonalną budowę, bardzo ładną linię górną i dolną. Ale co najważniejsze.... jest po prostu cudownym psem. Wspaniały charakter - pewna siebie, zrównoważona, szaleńczo kochająca ludzi i radośnie witająca się z psami. To co mnie bardzo cieszy to fakt, że od naszego pierwszego spotkania od czasu opuszczenia hodowli, za każdym razem jak się widzimy Kaja mnie poznaje i wita się ze mną z ogromnym entuzjazmem :) Każde takie spotkanie to dla mnie ogromne przeżycie i radość - oby było ich jak najwięcej :)