Zobacz także: Kanapowiec czy aporter?
Kto z nas nie zna pięknych historii miłosnych ze swojego otoczenia lub z literatury? Są takie związki, które przechodzą do historii... Romeo i Julia, Rhett i Scarlett czy JFK i Jackie. To historie zakochania, namiętności i wielkiego oddania, które nie pozwala żyć bez drugiej osoby. Znamy takie relacje wśród ludzi, a gdybyśmy mieli psy, które darzą się tak wielkim uczuciem? Byłoby to niezwykłe doświadczenie. Niezwykle rzadkie.
Ona - MELILA Vita-Red, zwana w domu Dzidzią. Przedsiębiorcza, pewna siebie dziewczyna, która nie pozwala sobie w kaszę dmuchać, a jednocześnie świata nie widzi poza członkami rodziny. Kocha całym swoim jamniczym serduszkiem.
On - NIGEL Vita-Red, zwany Bogusiem. Lekko ciapowaty i flegmatyczny, nie reaguje na zaczepki, uważa, że nie musi obszczekiwać nikogo kto wchodzi na posesję, bo przecież zajęła się tym już Melilka. Uwielbia wyciągać z zakamarków ogrodu jaszczurki i chce się z nimi bawić. Kładzie je na trawie i obserwuje ze stoickim spokojem. Kocha cały świat... i cały świat kocha jego.
On ustępuje jej, gdy ona stawia na swoim i upiera się twardo przy czymś, na czym jej zależy. Nie naciska, drąży powolutku jak woda skałę. Jest cierpliwy i nader wyrozumiały. Ze spokojem znosi humorki Melilki, nie dając się sprowokować do pyskówki.
Ona z kolei po każdej swojej jamniczej misji (obszczekanie mniej lub bardziej wyimaginowanego wroga) wraca do niego. Melduje się, kładzie obok, przytula. Przegoniła z ogrodu dzika, nie przepada za listonoszem. Jest babą z krwi i kości.
Oto jednak nadchodzą TE dni u Melilki i ich związek zostaje skonsumowany. Miłość platoniczna przeradza się w relacje "małżeńskie". Nigel pilnuje Melilki, leży zawsze obok, liże ją, oddaje najlepszą miejscówkę w legowisku. Brzuch rośnie, a Nigel ma coraz bardziej "maślane" oczy, które wlepia w "żonkę". Zawsze jest obok, nie odstępuje Melilki na krok. Gdy pod koniec ciąży Melila nie ma siły chodzić na długie spacery do lasu, Nigel również nie chce iść. Zapiera się łapami i trzeba wracać do domu, bo Melilka została. W wolnej chwili lubi po prostu siedzieć i patrzeć na Dzidzię. Gdy szczenięta przychodzą na świat następuje rewolucja. Na chwilę Nigel jest eksmitowany z sypialni, w której jest legowisko szczeniąt. Melilka jednak kilka razy dziennie wychodzi z sypialni i wpada do dużego pokoju. Każdemu da szybkie buzi i wraca do dzieci. Nigel zawodzi pół nocy, bo nie może spać w sypialni...
Gdy szczenięta mają kilka dni, matka dopuszcza do kojca rodzinę - z maluchami może zapoznać się ich ojciec, ciocia bokserka i kicia ciotka. Największe prawa ma jednak Nigel. To on może siedzieć z głową w legowisku, całymi godzinami wpatrując się w szczenięta. Reszta może tylko przyglądać się z krańca pokoju...
Nigel jest zachwycony szczeniętami. Wylizuje je, sprząta po nich na równi z ich matką. Siedzi i pilnuje, a nawet z głębi serca przynosi swoje zabawki, chcąc podzielić się tym, co ma najlepsze (nie zważając na fakt, że są jeszcze ślepe i na pewno nie będą się bawiły jego piłeczką). Równocześnie szanuje prawa "żony" - nie wyjada jej jedzenia, które ta zawsze ma do dyspozycji, wie, że to ona ma tu ostatnie słowo. Prezentuje piękne ojcowskie uczucia, oboje są dla siebie lepsi niż niejedno ludzkie małżeństwo...
Poniżej kilka zdjęć z tej jamniczej sielanki, a ciąg dalszy opowieści nastąpi :)
Karolina Czempas
Domowa hodowla jamników długowłosych standardowych
Tel. 796-055-618
mail: hodowla.vitared@gmail.com